Lyrics :

Na niebie milion gwiazd jedna z nich uderza światłem,
to Twe galaktyczne oczy rozświetlają noc pod miastem
to Twe oczy takie czarne jednak dla mej duszy jasne
które oświetlały drogę gdy zdzierałem twarz asfaltem.
Gdyby nie Ty to był by The end, gdy nie my nie było by mnie
gdy nie miłość szedł bym przez mgłę, gdyby Nasz nie postawić Cię.

Byłaś dla mnie niczym lustro, w nim widziałem swoją matkę,
Ona hamowała mnie, Ty hamujesz – zawsze.
To od Ciebie słyszę zawsze, Daniel weż w końcu dorośnij.
trzeba spojrzeć w oczy prawdzie, trzeba dojrzałości.
Jesteś w związku jak procesor, bez Ciebie bym się pogubił
i tak nie wierzę w ludzi, choć zrezygnowałem z wódy.

Wzorem też nie jestem i można mnie nie lubić
bo charakter to mam ciężki, chociaż serce trochę studzi
Wychodzę do ludzi, ale uwierz że jest ciężko,
jeśli ziom Cie kurcze zdradził i oszukał tak jak dziecko.
“Uwierz mi gwiazdeczko”, gdyby Ona nie trzymała
to już dawno ma odpowiedz do Twych drzwi by zapukała.

Ile razy to mówiłem że Przepraszam Cie naprawdę
ile dostawałem przecież setną szansę
Ile jeszcze tego zniesiesz, wciąż pamiętam Nasze akcje
był to chyba kwiecień, gdy zgubiłem nawigacje.
Nie widziałem się ze sobą, bo skorupa dawno pękła
nie wiedziałem czy tu zostać czy położyć się na cmentarz.

To wszystko przez motylki, nie te w brzuchu, a te w głowie
dzięki Ci że przejechałaś, nie dawałem rady sobie
Dziękuje Ci za wsparcie i dziękuje Ci za miłość
dziękuje że jak chlałem byłaś tylko tą jedyną.
Dzięki Tobie skarbie żyje – wszystko z siebie…
Jeśli są anioły, to mam go obok siebie.

Tinggalkan Balasan

Alamat email Anda tidak akan dipublikasikan. Ruas yang wajib ditandai *

This will close in 10 seconds

Verified by MonsterInsights